Blog

Kinga & Łukasz

Dziś chciałbym podzielić się z Wami kilkoma spostrzeżeniami oraz sugestiami dotyczącymi tego, jak uczynić tę chwilę jeszcze bardziej wyjątkową. Czyli plener w dniu ślubu czy innego dnia?

Sesja w dniu ślubu:

Plusy:

  1. Świeżość emocji: Zdjęcia wykonane tego dnia są nacechowane świeżością uczuć, ponieważ właśnie powiedzieliście sobie sakramentalne „tak”. Ogień w Waszych oczach jest jeszcze intensywniejszy.
  2. Unikalność ujęć: Sesja plenerowa w dniu ślubu pozwala na wykorzystanie unikalnych elementów otoczenia, takich jak dekoracje ślubne, kwiaty czy klimat miejsca ceremonii.
  3. Uczestnictwo gości: Nie trzeba rezygnować z zabawy z gośćmi na sali, ponieważ sesję można skrócić, byście mogli pełni radości cieszyć się uroczystością.

Minusy:

  1. Ograniczony czas: Sesję plenerową trzeba dostosować do planu dnia ślubu, co może skrócić czas na bardziej rozbudowane ujęcia.
  2. Stres związany z pogodą: Pogoda musi sprzyjać, co niestety nie zawsze jest do przewidzenia.

Sesja w innym dniu:

Plusy:

  1. Bez presji czasowej: Sesję można przeprowadzić w bardziej swobodny sposób, bez presji związanej z harmonogramem ślubu.
  2. Odwiedzenie różnych miejsc: Możliwość wyboru kilku lokalizacji zwiększa różnorodność zdjęć i pozwala na uchwycenie różnych atmosfer.
  3. Dostosowanie do pogody: W przeciwieństwie do dnia ślubu, możecie dostosować termin sesji do sprzyjającej pogody.

Minusy:

  1. Brak świeżości uczuć: Mija już trochę czasu od momentu ślubu, co może wpłynąć na intensywność emocji na zdjęciach.
  2. Dodatkowy dzień pracy i troszkę przygotowań: Sesja plenerowa w innym dniu wymaga dodatkowego nakładu czasu i energii od pary młodej.

Warto więc zastanowić się, które z tych opcji bardziej spełnia Wasze oczekiwania i pasuje do charakteru Waszego ślubu. Może połączenie dwóch opcji do czego gorąco namawiam jest najlepszą opcją. Bez względu na wybór, pamiętajcie, że najważniejsze są Wasze uczucia i wspólne chwile spędzone na sesji – to one sprawią, że Wasze zdjęcia będą wyjątkowe i pełne magii.

Historia Kingi i Łukasza

Na wstępie napiszę, że kocham plenery w naturze, w kszokach i lasach, z widokami jak najdalej od zabudowań i ludzi. Światło, natura, młodzi i ich miłość. BOSKO

Dziś nie będę opisywał całego dnia ale za to chciałbym podzielić się z Wami niezwykłym doświadczeniem z sesji plenerowej, którą miałem z przyjemnością zrobić z Kingą i Łukaszem w dniu ich ślubu. To wyjątkowe wydarzenie, które naprawdę warte jest opisania. Bliskość sali do naturalnych zakątków, które para i ja kochamy, uczyniła sesję wyjątkową. Do tego światło tego dnia było po prostu magiczne. Naturalne, złote promienie przed zachodem słońca sprawiły, że ich twarze lśniły, emanując ciepłem. Każde ujęcie było niczym z bajki, gdzie młodzi są bardzo naturalni. Do tego przypadkowo natrafione słoneczniki, no sztos! Jednak to, co najbardziej mnie poruszyło, to ogień w ich oczach w dniu ślubu. Te spojrzenia, przepełnione miłością, radością i pewnością, że znaleźli swoją drugą połowę, są trudne do opisania. Co najważniejsze, udało się uwiecznić to uczucie w zaledwie 30 minut!

Jestem pewien, że za każdym razem, gdy młodzi spojrzą na te fotografie, wrócą do tego magicznego dnia, do tych 30 minut, które sprawiły, że cały świat zatrzymał się na chwilę. Fajnie, że mogłem być częścią tego wyjątkowego momentu.