Blog

Wesele w stylu boho

Z Martyną i Wojtkiem zaczęło się trochę na odwrót: od sesji rodzinnej 🙂 To podczas niej poznałem całą rodzinę, w tym prześlicznego synka tych dwojga, Franka, który bardzo nie polubił się z moimi szelkami. To jednak już inna historia na inną opowieść 😉 Kiedy zaprosili mnie na swój ślub, bardzo się ucieszyłem. Lubię takie kontynuacje!

Przygotowania? We dwoje!
Rzadko zdarzają się przygotowania do ślubu w jednym miejscu. Kiedy jednak się zdarzają, to ja je uwielbiam i preferuję. Oczywiście – jest większy rozgardiasz. Oczywiście – jest trochę zamętu. Mnie to jednak nie przeszkadza, bo mam młodych cały czas w zasięgu aparatu i mogę im poświęcić 100% czasu, nie patrząc na zegarek. Tak było właśnie tutaj i mam nadzieję, że to widać na zdjęciach 😉

Lubię takie ceremonie
Piękny ślub Martyny i Wojtka odbył się w miejscowości Brzeźce, w parafii Matki Bożej Szkaplerznej – bardzo lubię ten kościół, jak to zwykle ceremonia, złapała mnie za serducho i puścić nie chciała. Chyba się starzeje, moi mili, bo choć ślub za ślubem każdego lata mnie czeka, ceremonie zawsze oglądam z przyjemnością.

Wesele w stylu boho
Ceremonia, ceremonia – co jednak było potem! Potem już, była Cyprianówka w Warszowicach. Młodzi zadbali o wszystko. O WSZYSTKO. Piękna sala, udekorowana w stylu boho, w każdym detalu. Szampańska zabawa. Każdy szczegół się liczył i został dostrzeżony. Widać, że to kosztowało ich wiele pracy – i tu brawa dla nich 😉 Zabawa była przednia. I niech dowodem na to będzie fakt, że plener zrobiliśmy w 20 minut w obejściu sali. Tylko na tyle zdążyłem ich wyciągnąć!