Blog

Agata i Mateusz, Plener złotą jesienią.

Pochodzą z jednej miejscowości – tam się urodzili, poznali, zakochali i tam wzięli ślub! Piękna historia, piękna para, piękny ślub i szalone wesele. Biorę udział w kilkudziesięciu imprezach rocznie, a zawsze, na każdym weselu, coś mnie zaskoczy i znajdę coś niepowtarzalnego. Może dlatego (choć pewnie Wam już mówiłem), że mam naprawdę szczęście do wyjątkowych par? 😉

Ślub i wesele po sąsiedzku
Ślub w Wiśle Małej, kościół także, plener – w pięknych okolicach obok domu Pana Młodego. U Agaty i Mateusza wszędzie chodziłem piechotą i to miało swój niesamowity klimat! Do ślubu Młodzi przyjechali z klasą – wymarzoną przez Mateusza złotą corwetą z Golden Cars. Tak podczas ślubu spełniają się marzenia o dwóch pięknościach jednocześnie 😉 Piękna ceremonia i wesele, na którym nie wiem, czy było więcej tańczenia, czy więcej śmiechu i szaleństwa przy zabawach. W każdym razie: działo się, drodzy Państwo! Bardzo podobała mi się też sesja plenerowa, którą robiliśmy w miejscu, którzy Młodzi znali na pamięć, w pięknym świetle. Będzie co wspominać. Uwielbiam!

O miłości można by wiele
Czasem myślę, że miłość jest moją pracą. I choć do Hitcha odrobinę mi daleko (ale tylko odrobinkę!) wiem o niej coś nie coś i potrafię ją rozpoznać, gdy ją zobaczę. A wystarczy naprawdę chwilę popatrzeć na Mateusza i Agatę, żeby dostrzec, że między tym dwojgiem jest coś wyjątkowego. Agato, Mateuszu – dbajcie o to, pielęgnujcie i pozwólcie rozkwitać 😉