Blog

Plener Jura

Najlepsza miejscówka na sesję – ever!

Bernadeta ze Starej Wsi i Paweł z Czarkowa. 4 km odległości od rodzinnych miejscowości to prawie nic – nie dziwota więc, że miłość rozkwitła i kwitnie dalej 😉 Oboje bardzo piękni, bardzo zakochani i bardzo przejęci swoim Wielkim Dniem. Na szczęście Panna Młoda potrafiła skutecznie rozładować atmosferę i rozbroić gości, co widać na zdjęciach 🙂

Wesele jak z amerykańskiego snu
Piękne miejsca. Dobry samochód. I ONA, która wchodzi do kościoła, prowadzona przez tatę, a ON widzi ją po raz pierwszy – jego mina, ten zachwyt, ta miłość w oku, kiedy pierwszy raz widzi swoją wybrankę TAKĄ – to była przyjemność patrzeć na tę scenę 🙂 W powietrzu czuć było wielkie emocje, które Młoda skutecznie rozładowała podczas przysięgi. Było dużo śmiechu! Później już było z górki: impreza do rana, z parkietu nikt nie schodził, a wyrwanie Młodych na kilka minut pleneru prawie graniczyło z cudem… Na szczęście miałem haczyk i Pan Młody skuszony świetnymi zdjęciami w wymarzonym samochodzie dał się w końcu wyprowadzić z żoną na dwór 😉 

Sesja – zanotuj to miejsce. Warto!
Góra Zborów na jurze Krakowsko – Częstochowskiej to plener marzenie. Uważam, że powinno znaleźć się jako must – have na lato w katalogu każdego fotografa ślubnego. Piękne krajobrazy nie przyćmiły jednak Młodej Pary – to był świetnie spędzony wspólnie czas, mnóstwo śmiechu, dużo, dużo miłości i czułości, które widać w kadrach. O to chodzi w sesji poślubnej!

Kochani – wszystkiego dobrego!
Jako fotograf ślubny, jestem z parami w bardzo, bardzo szczególnym momencie. Zawsze to sprawia, że niesamowicie się zżywam, czuje się uczestnikiem, a nie tylko obserwatorem Waszej historii. Tak też było w tej sytuacji. Bernadetto, Pawle – wszystkiego najlepszego! 😉

INFORMACJE, BYĆ MOŻE KOMUŚ SIĘ PRZYDADZĄ 

BARMANI – ROYALBAR

Zespół – AKORD

Feryzjer – 4U Pszczyna 

Makeup – EWA ZALOT

Restauracja – ZAJAZD CAPITOL

NO I FOTOGRAF 🙂  – MATEUSZ PRZYBYŁA